Jak o Biełsacie to po całości:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/BielSat-kolejny-klient-budzetu,2,ID286246501,n
Notka stara, ale warta komentarza.
Jak widać są politycy i "politycy". O tych drugich wiemy zapewne więcj niż każdy inny naród na świecie. Jak widać łatwo się zapomina jak inne kraje pomagały Polsce w walce z komunizmem (choćby polityka Reagana, Radio Wolna Europa...itp), jak Unia ładuje kasę w budownie polskich dróg ... oj tak łatwo się bierze, a tak niełatwo daje.
Jak czytamy dalej : "Telewizja "BiełSat" nadaje w języku białoruskim - i to w dialekcie, jakiego używa wyłącznie wiejska część ludności".
Heh, jeżli nazwać wiejskim dialektem język jakim posługują się opozycjoniści, reporterzy i dziennikarze i który uznawany jest za "literacki białoruski" to ja nie wiem jakim Pan językiem mówi ... Albo czego Pana w szkole uczyli ? A i owszem wiele języków narodowych przetrwało dzięki "wieśniakom" i ich "wiejskim dialektom", którzy nie znali łaciny czy niemieckiego (przykład języka czeskiego), a w tym wypadku rosyjskiego... Ale żeby to miało decydować o istnieniu stacji ?
A już te notki o dobrodziejstwie Łukaszenki dbającego o polską kulturę, język i religie- aż się śmiech ciśnie na usta :D
Już się zapomina jak Szanowny Pan Prezydent Łukaszenka represjonuje i spycha do podziemia Związek Polaków na Białorusi ?
Albo to jakaś prowokacja i to naprawdę w złym guście, albo brak mi słów że takich ludzi można znaleźć w naszym rządzie.
Widac jak Łukaszenko i jego polityka potrafi nasrać w głowie nie tylko białoruskim politykom....